Obudziłam
się o 5:00 nie mogłam spać bo myślałam o mojej nowej szkole którą
właśnie dzisiaj zaczynam.Wstałam poszłam do łazienki wziąć długą
aromatyczną kąpiel przy świecach,spojrzałam na zegarek a on wskazywał
już 6:30.Owinięta w ręcznik poszłam do pokoju ubrać się i zrobić
delikatny makijaż.Wychodząc z domu pożegnałam się z mamą,która już
siedziała w swoim biurze i myśląc nad nową kolekcją na wybieg.Dzisiaj
cały dzień ma być w domu i mogłam jechać do szkoły limuzyną,często nią
jeździłam ale dzisiaj jest wyjątkowy dzień trzeba zadbać o pierwsze
wrażenie bo jak mówi jedno przysłowie "jak Cię widzą tak Cię piszą". Ta
szkoła była jedną z najlepszych w Nowym Jorku chodzą tu dzieci
znanych,bogatych i szanowanych ludzi.Jadąc do szkoły spoglądałam na
przechodni i myślałam czy poznam jakieś fajne koleżanki i będę mogła
dołączyć do elity szkoły tak jak było w poprzedniej szkole byłam
przewodniczącą szkoły i byłam najważniejszą członkinią elity szkolnej to
do mnie należało ostatnie słowo.Trudno zaczynać od nowa jak w tam tej
szkole byłam jedną z najważniejszych osób oczywiście dzięki mojej
kochanej mamie sławnej projektancce najlepszych marek na
świecie.Nadszedł ten moment dojechałam pod szkołę wysiadłam z auta kilka
osób było przed szkołą wszystkie oczy zwrócone były w moją stronę
uwielbiam być w centrum uwagi.Rozejrzałam się i udałam się do budynku
przechodząc koło tych wszystkich ludzi słyszałam jak szepczą do siebie
"kim jestem","skąd ma takie ciuchy na sobie" udawałam że nic nie słyszę
ale w głębi duszy cieszyłam się i uśmiechnęłam się pod nosem.Weszłam do
klasy wszyscy ucichli i na mnie spojrzeli.Nauczyciel spytał czy ja
jestem tą nową uczennicą grzecznie odpowiedziałam że to ja pan profesor
wskazał mi jedyne puste miejsce obok jakiegoś szatyna nie będę ukrywać
od razu mi się spodobał więc z uśmiechem na twarzy ruszyłam w jego
kierunku nigdy nie byłam nieśmiała i jako pierwsza zagadałam do niego.
-Cześć jestem Blair a Ty kim jesteś?
-Witam jestem Chace,miło mi poznać nową śliczną koleżankę.-moje policzki zrobiły się czerwone a mi gorąco.
-Może po lekcjach wybierzesz się ze mną i moimi znajomymi do jakiegoś klubu?
-Wiesz chyba nie powinnam ale z chęcią z Tobą gdzieś wyskoczę.
-Ok
to super poznasz kilka bardzo ciekawych osób z mojego otoczenia.To
widzimy się po lekcjach pod szkołą będę tam ciekać na Ciebie więc nie
wystaw mnie do wiatru.
-Spokojnie będę na pewno możesz na mnie liczyć.
Rozmawialiśmy
przez całą lekcję i gdy dzwonek zadzwonił mój kolega wyszedł z klasy
posyłając mi najpiękniejszy uśmiech jaki widziałam ja odwzajemniłam
uśmiech i mu pomachałam,nie mogę doczekać się końca lekcji chce się z
nim znowu zobaczyć.Wszystkie pozostałe lekcje mineły nudno i wolno ale
jak usłyszałam ostatni dzwonek ucieszyłam się że Go zobaczę.Wyszłam ze
szkoły szukałam go wzrokiem a on stał oparty o brame i patrzył w moim
kierunku miałam wrażenie że serce mi staneło z wrażenia jaki on jest
przystojny szatyn o ślicznych brązowych oczach.Schodziłam po schodach i
szłam w jego kierunku stanęłam przed nim a on pocałował mnie w
policzek,zdziwiłam się takim gestem z jego strony ale po chwili się
ucieszyłam takim obiegiem sprawy,chyba się w nim zakochałam ale do tej
chwili nie wierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia i myślałam że mnie
to nie spotka a jednak stalo się.
-No to na kogo czekamy? spytałam się
-Szczerze to na nikogo będziemy sami i poznamy się lepiej jeśli nie masz nic przeciwko?
-Nie nie mam nawet się cieszę że będziemy sami będę mogła Cię lepiej poznać
-No to idziemy? spytał biorąc moją rękę pod ramię
-Tak możemy iść.A gdzie mnie zabierasz jeśli mogę wiedzieć?
-To niespodzianka na pewno Ci się spodoba
Szliśmy
w stronę jego samochodu.Otworzył drzwi przede mną i pomógł mi wejść do
pojazdu.Strasznie mi się to spodobało.Obszedł samochód i usiadł za
kierownicą,ruszyliśmy w nieznanym mi kierunku.Po jakimś czasie
staneliśmy pod jakimś hotelem,mój towarzysz wysiadł z auta i podąża w
kierunku drzwi z mojej strony,otworzył je i podał mi rękę żeby pomóc mi
wysiąść,stanełam koł samochodu rozejrzałam się i spojrzałam na hotel był
duży ładny pięciogwiazdkowy.
-Dlaczego przyjechaliśmy do hotelu?spytałam
-To jest mój hotel,zapraszam Cię na obiad do najlepszej restauracji w mieście.
-Oo to jest Twój hotel?spytałam zdziwiona
-Tak a to coś złego że mam własną sieć hoteli?
-Nie.Zaniemówiłam nie mogłam wydusić z siebie ani słowa.
-To możemy wejść do środka?
-Tak
oczywiście chodźmy jestem strasznie głodna.Uśmiechnęłam się a on
odwzajemnij uśmiech.Weszliśmy do środka podążaliśmy do
restauracji,wnętrze hotelu zaparło mi dech w piersiach.Było ślicznie
marmur,złoto dużo przestrzeni.Usiedliśmy przy stoliku podszedł do nas
ubrany w czarny uniform z białą koszulą i muszką kelner podał nam karty
menu i odszedł.
-Na to masz ochotę?Wybierz co tylko chcesz.
-Tyle tu tego nie mogę się zdecydować,może Ty za mnie zamówisz?
-Polecam owoce morza są naprawdę dobre.
-Ok spróbuje.
Chace
zawołał kelnera złożyliśmy zamówienie w między czasie czekając na danie
rozmawialiśmy o wszystkim,śmialiśmy się bardzo miło.Zjedliśmy posiłek i
wyszliśmy przed hotel do samochodu mój znajomy zaproponował mi że
podwiezie mnie pod sam dom zgodziłam się chciałam żeby ten dzień się nie
kończył,smutno mi się zrobiło na samą myśl że muszę się z nim rozstać
na te kilka godzin i dopiero jutro go zobacze no ale trzeba sie pożegnać
nietety ale jutro też jest dzień.Chace zatrzymał sie pod moim domem
wysiadł otworzył mi drzwi i ruszyliśmy w kierunku drzwi od
domu.Odprowadził mnie pod sam dom i pocałował mnie na pożegnanie w
policzek i wyszeptał mi do ucha
-Do zobaczenia jutro to był wspaniały wieczór mam nadzieje że to jeszcze powtórzymy
-Z pewnością mi tez się podobało do jutra.powiedziałam całując go w policzek.
-Pa piękna przyjadę jutro po Ciebie rano jeśli nie masz nic przeciwko.
-Oczywiście
że nie będę czekać na Ciebie pa.I weszłam do domu opierając się o drzwi
w bardzo dobrym humorze i uśmiechem na twarzy.Poszłam do mojego pokoju
rzucając się na łóżko.-To był mój najlepszy dzień od bardzo dawna,przy
nim zapomniałam o byłym który mnie upokorzył i poniżył ale nie ma co
wracać do przeszłości trzeba myśleć o przyszłości.Poszłam wziąć szybki
prysznic,ubrałam moją najwygodniejszą piżamkę i poszłam do mojego
ogromnego łóżka się położyć długo nie mogłam zasnąć ale jak już zasnęłam
to śniłam o NIM o moim księciu na białym koniu...
Awwww < 3
OdpowiedzUsuńPodoba mi się < 3